Tu jesteś: Strona startowa » Orłowo » „Kaczy problem”

Kaczy problem nie dotyczy tylko kaczek. Chociaż pewnie ich kłopot jest największy, bo często giną niepotrzebnie, wpadając w druciane zasieki znajdujące się na rzece Kaczej, uszczuplając tym samym zasoby ojczystej fauny. Kaczy problem dotyczy rzeki Kaczej, która jest „wspólnym dobrem” obywateli RP a w szczególności mieszkańców kilku gdyńskich dzielnic: Orłowa, Małego Kacka, Dąbrowy, Wiczlina a także mieszkańców osiedla Czarna Góra w Bojanie, skąd Kacza bierze swój początek.


Problemów z Kaczą jest bez liku, obdarować nimi zdołamy także następne pokolenia. Niemniej pani Halina, entuzjastka doliny rzeki Kaczej i okolicznej przyrody, zabrała mnie na spacer wzdłuż tej właśnie rzeki,by przedstawić swoje marzenie. Chciałaby, aby w tym pokoleniu doczekać chwili, w której będziemy mogli z przyjemnością spacerować wzdłuż parku łączącego rezerwat przyrody Kacze Łęgi z rezerwatem przyrody Kępa Redłowska. Piękna idea i niezupełnie abstrakcyjna.

 

Park przy Kaczej wg marzeń p.Haliny (foto. p.Halina)

 

Rzeka Kacza wraz z otaczającymi ją terenami jest jedynym naturalnym korytarzem, który może połączyć brzeg morza z zachodnimi terenami Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego i przepięknym rezerwatem przyrody Kacze Łęgi leżącymi tuż za miastem Gdynia. To naturalna droga, trzeba tylko wzdłuż jej obu brzegów przygotować ścieżki spacerowe, może też ścieżki rowerowe. Powstanie w ten sposób wspaniały Kaczy Szlak (nazwa, może być przedmiotem debaty naszych czytelników), który będzie z radością przemierzany przez pieszych i rowerzystów. Kiedyś harcerze zdobywali sprawność trzech orlich pór, może teraz gdyńscy harcerze zawalczą o sprawność piór kaczych ( sprawność, nie pióra, podkreślam) podczas rajdu ekologicznego wzdłuż rzeki. Piękny turystyczny szlak w sprzyjających warunkach topograficznych mógłby przybrać kształt parku i ścieżki edukacyjnej z dorodną zielenią, ukwieconymi trawnikami, ozdobnymi krzewami i dorodnymi drzewami. Matki z dziećmi nie musiałby spacerować wzdłuż ruchliwych osiedlowych ulic, coraz bardziej zatłoczonych i zanieczyszczonych spalinami. Kaczy Szlak byłby w zasięgu mieszkańców wielu gdyńskich dzielnic, przede wszystkim Orłowa, Redłowa, Małego i Wielkiego Kacka, a także Wtomina czyli osiedli najbardziej zaludnionych i spragnionych dostępu do rekreacyjnych terenów zielonych.

Uroki rzeki Kaczej doceniali także nasi bardzo odlegli w czasie przodkowie. Czerwcowe odkrycia archeologiczne, o których właśnie informują mass media - na stronie http://www.tvn24.pl/zdjecia/znalezisko-ma-2-5-tys-lat,39287.html można zobaczyć zdjęcia przedmiotów znalezionych kilka dni temu przy rzecze Kaczej – świadczą o tym, że tereny te zamieszkiwane są od okresu neolitu. W Małym Kacku jest aż dziewięć stanowisk archeologicznych. Odnalezione w nich przedmioty dowodzą, osadnictwa wokół Kaczej nieprzerwanie od prawie trzech tysięcy lat. Okolice Kaczej to nie tylko potencjał ekologiczny, to także potencjał istotny dla utrwalenia dziedzictwa kultowego. Kusi możliwość urządzenia skansenu archeologicznego na wzór Biskupina.

Rzeka przepływa przez wiele urokliwych miejsc, które dodają klimatu Kaczemu Szlakowi. Jednym z nich jest osada rzemieślnicza w Małym Kacku. Wodospad przy dawnym młynie to idealne miejsce na nastrojową kafejkę – tak uważa p.Halina, moja przewodniczka spaceru wzdłuż Kaczej. Sielskim wizjom mojej przewodniczki, nie towarzyszyły realia. Nasz spacer w pewnej chwili przerwany został obserwacją surwiwalowych zmagań młodzieńców po przeciwnej stronie rzeki. Zapewne podobnie jak my, postanowili wybrać się na spacer wzdłuż rzeki. Nie mieli jednak takiego doświadczenia terenowego jak mój przewodnik. Wybrali nie ten brzeg. Nie tę stronę rzeki. Raz po raz pokonywali druciane zasieki przegradzające ścieżkę spacerową a czasem także grodzące samą rzekę. Z niepokojem obserwowałyśmy jak przeskakują zwinięte druciane siatki a niekiedy wspinają się na wysokie ogrodzenia. W końcu dali za wygraną i najbliższą uliczką oddalili się od rzeki, rezygnując ze spaceru. Szkoda, że ich czas odpoczynku zakończył się frustracją. Mogło być zupełnie inaczej.

Taka sytuacja jest efektem, zachłanności działkowiczów, którzy wbrew prawu, powiększają swoje terytorium kosztem innych. Zawłaszczają teren, który zgodnie z ustawą jest własnością publiczną ( Dz.U.Nr 16 z dnia 4 lutego 2003r. poz. 149).
Działkowicze i właściciele posesji wokół rzeki są także odpowiedzialni za zanieczyszczenie rzeki . Co prawda z roku na rok spada w niej poziom zanieczyszczenia biologicznego, będącego skutkiem wylewania fekaliów. Działania gospodarza rzeki, czyli Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych Województwa Pomorskiego w Gdańsku, związane z regulacją jej koryta powoli przynoszą rezultaty. Głównym trucicielem wody w rzece obecnie nie są bakterie ale związki chemiczne: wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne. To grupa ok. 200 związków chemicznych, silnie rakotwórczych będących efektem reakcji spalania. Jakość wody w rzece zależy od tego, czy uda się wyeliminować te dwa czynniki: bakterie i trujące związki chemiczne. By to się stało trzeba dojść do porozumienia z zakładami przemysłowymi rozlokowanymi wzdłuż rzeki oraz z liczną grupą działkowiczów.

Odcinkami brzeg Kaczej jest zadbany, szczególnie w niewielkiej odległości od al.Zwycięstwa Natomiast, im dalej wędrujemy w górę rzeki, tym sytuacja jest bardziej tragiczna. Biednym kaczkom pozabierano tereny, w których żyły od wieków. Ostatnio musiały zrezygnować ze stawu przed pałacem przy Folwarcznej. Kurczą się ciągle tereny, na których mogły żyć. Dodatkowo na ich flagowej rzece czyha na nie gruz budowlany, śmieci, ostre metalowe części zdezelowanych urządzeń, a co najgorsze przeróżnej maści zasieki metalowe, drewniane i betonowe. Niejedna straciła życie dlatego, ze zaplątała się w drucianą siatkę, zapewne cierpiała długo. Problem jest dobrze znany okolicznym mieszkańcom. Sęk w tym, że instytucji odpowiedzialnych za pilnowanie porządku na tym terenie jest bardzo dużo. Zgodnie z przysłowiem: gdzie kucharek sześć, tam nie ma, co jeść. Każda z tych instytucji ogląda się na drugą, szukając sposobu, by wymigać się od podjęcia konkretnych i skutecznych działań. Mieszkańców zatroskanych złym stanem rzeki i jej okolicy, którzy z racji obywatelskiego poczucia przyzwoitości wzywają np.Straż Miejską, Ekopatrol Sanepid, Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, nie zawsze traktuje się poważnie. I czasem trzeba nieszczęścia, jakiego doświadczyła pani Halina, towarzysząca mi podczas spaceru wzdłuż Kaczej, by tzw. władze wykonały swoją robotę, za którą pobierają wynagrodzenie z naszych podatków. W trakcie swojego spaceru z psem pani Halina została porażona prądem z przewodów pozostawionych na ścieżce przy Kaczej. Trafiło na osobę dorosłą i tylko dlatego nie doszło do najgorszego. Równie dobrze mogło tamtędy przechodzić dziecko, wtedy skutki czyjejś bezmyślności byłyby tragiczne.

Park im. Ronalda Reagana w Jelitkowie powstał na terenie ogródków działkowych. Władze Gdańska znalazły sposób na przejęcie tych terenów. Dzisiaj jest tam spacerowe zaplecze dla Zaspy, Przymorza , Żabianki i Jelitkowa. Alejki, stawy, bogata roślinność, platformy do spacerów nad terenami podmokłymi , miejsca do grillowania a także place zabaw dla dzieci – wszystko to jest ogólnodostępne, cieszy wszystkich, także turystów. Słowa Prezydenta Gdyni pana Wojciecha Szczurka: - Chcemy potwierdzić w sposób nie budzący najmniejszych wątpliwości, że przenoszenie lub likwidacja ogródków działkowych może nastąpić na wniosek i po akceptacji działkowców - (cytuję za Patrykiem Szczerbą z trójmiasto.pl, art. „Gdyńscy działkowcy nie chcą przenosin”) sugerują, że miasto podejmie działania tylko wtedy, gdy działkowicze wyrażą zgodę. Wzdłuż Kaczej jest około 400 ogródków działkowych: należących do ROD „ Kaszubskie”, plus mniejsza ilość ROD „Malwa” - czy uda się osiągnąć jakiś konsensus?

Może powinniśmy założyć jakieś stowarzyszenie, towarzystwo, zwołać pospolite ruszenie, które zadba o wprowadzenie w czyn pomysłu trasy spacerowej wzdłuż Kaczej. Nie brakuje zapaleńców, którym bliska jest idea Gdyni zielonej, ekologicznej, atrakcyjnej. Miasto się rozrasta, przybywa miejsc pracy a zatem i ludzi, którzy szukają sposobów na regenerację sił, rekreację i odpoczynek. Musimy nauczyć się wykorzystywania różnych szans  na sprostanie tym potrzebom. Ratujmy w naturze, wszystko co się da, aby jedyną zielenią nie były kiedyś ogródki na dachach apartamentowców.

 

 

Dziękuję p. Halinie za współpracę przy przygotowaniu materiału.

 


______________

E.J.

Zdjęcia udostępnione przez autorkę p. Halinę Pałgan.

Zdjęcia są chronione prawem autorskim i nie można ich publikować bez zgody autorki.

 

16.06.2014

Galerie tematyczne


O nas


Są dwa powody dla których został stworzony portal GdyniaOrłowo.pl:

1. Promocja atrakcji turystycznych Gdyni Orłowa.

2. Potrzeba zebrania w jednym miejscu rzetelnych informacji o dzielnic.

W serwisie znajdą Państwo: informacje o tym co się dzieje w Gdyni Orłowo oraz atrakcje turystyczne, noclegi i restauracje.

atrakcje orłowa, orłowo, noclegi orłowo, tanie noclegi orłowo, noclegi trójmiasto, tanie noclegi trójmiasto, rozkład jazdy orłowo, gdynia orłowo, ogłoszenia gdynia, ogłoszenia orłowo, nieruchomości orłowo,